5 czerwca 2016

Ulubieńcy Maja : Włosy | Pielęgnacja/Stylizacja

Była twarz, to pora na moją ulubioną część. A dokładnie to włosy. Im chyba najwięcej czasu poświęcam głównie rankiem. Odzwyczaiłam się myć je wioczorem i wyszło mi to na dobre. W tym miesiącu było trochę skromnie, nie poszalałam z kosmetykami. Starałam się być minimalistyczna. I tym razem dużo tego nie będzie. Cztery produkty do pielęgnacji + jeden do "stylizacji" i sprzęt. To zaczynamy!

1. Nivea, Repair & Targeted Care, Szampon Pielęgnujący, włosy suche i łamliwe | 400 ml


Chyba jeszcze ani razu nie zawiodłam się na ich szamponach. Szampon przyjemnie pachnie, nie podrażnia skóry głowy i dobrze się pieni. Nie przeszkadza mi SLS, nie robi mi krzywdy. Szampon jest wydajny i sprawdza się w swej roli.

2. Syoss, Repair Therapy, odżywka do włosów suchych, zniszczonych | 500 ml


Odżywkę z Syossa mam pierwszy raz. Pomimo nie miłych przeżyć z szamponem tej marki, to odżywka nie należy do złych! Bardzo piękne pachnie według mnie i dobrze się rozprowadza. Włosy po niej są sypkie, dobrze się rozczesują i są miękkie w dotyku.

3. Pilomax, odżywka do włosów zniszczonych, normalnych i grubych | 200 ml


Na początku zraziłam się do sposobu użycia opisanej przez producenta. Końcem końców zrobiłam jak zawsze: nałożyć, odczekać i spłukać. A jakie efekty! Włosy lśnią, są wyraźnie wygładzone i cudnie pachną. Łatwo się rozczesują i są przyjemne w dotyku. Czego chcieć więcej?

4. Isana, Lekki olejek do włosów, włosy cienkie i normalne | 100 ml


Olejek dostałam do testowania dzięki portalowi BeautyTester. Stosowałam go po ok 4 pompki na włosy tuż po zdjęciu recznika. I zakochałam się. Włosy lśniły i nie traciły blasku przez cały dzień. Dodatkowo w końcu wygladały zdrowo! W przeciwieństwie do odżywek włosy wieczorami wyglądały jak takie lekkie siano, nie złoszczę się bo cały czas karmie piersią i "wyssysane" są ze mnie cenne minerały itp. A tu przyszło wybawienie i znów mogę się cieszyć z dobrej kondycji moich włosów!

4. Isana, Spray do włosów z termoochroną | 150 ml


Ze względu na to, że znów prostuje włosy to potrzebuje jakiejkolwiek ochrony przed wysoką temperaturą. Pomimo, że spray trochę przytłacza zapachem, to w kwestii ochrony nie wypada źle.



I tu moje cudo! Szybko i sprawnie prostuje włosy. Ma cyfrowy wyświetlacz, więc bez problemu możemy wybrać odpowiednią temperaturę. Dodatkowo ma funkcję jonizacji, która nabłyszcza i pielęgnuje włosy. Dobrze się trzyma w dłoni. Posiada ceramiczne płytki i szybko się nagrzewa.



W tym miesiącu było jak wspomniałam skromnie. Podejrzewam, że czerwiec będzie podobny. Jednak postaram się przetestować kilka nowości. A Wy znacie i lubicie tak jak ja powyższe produkty? Piszcie śmiało i do następnego!

MyOwnLittleLove

2 komentarze:

  1. Nic z tych kosmetyków nie miałam :) U mnie ulubieńcem do włosów w maju okazało się mydło cedrowe od Babuszki Agafii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od pewnego czasu myślałam o przetestowaniu olejku do włosów Isana, muszę w końcu to zrobić :D

    OdpowiedzUsuń