30 stycznia 2016

Ulubieńcy: Styczeń 2016

No i masz. Przemogłam się! Czas zrealizować postanowienia względem bloga i przedstawić Wam moich ulubieńców z tego miesiąca. Będzie troche kosmetycznie, książkowo, a nawet kulinarnie! A więc zapraszam!


 PIELĘGNACJA


Balsamu z Garniera z syropem z klonu nie trzeba przedstawiać. Dobrze nawilża, pięknie pachnie i jest bardzo wydajny! I co najważniejsze - uczucie nawilżenia nie znika, a wręcz utrzymuje się nawet do kolejnego dnia.


Odżywka "Odnowa Nawilżenia" z Pantene to dopiero co świeży nabytek, a już się polubiliśmy. Włosy są miękkie, sypkie i pięknie pachną. Moje włosy są "chorobliwe" ale po tej odżywce wyglądają o wiele, wiele lepiej!


Płyn do demakijażu 2 w 1 to strzał w 10! Po wielkim rozczarowaniu z micelem z Biedronki przerzuciłam się na płyn 2 fazowy. I zgodzę się tu całkowicie z pewną obietnicą producenta... o przecieraniu nie ma mowy! Dobrze usuwa makijaż i pozostawia leciutką tłustą warsetwkę, która po krótkim czasie się wchłania.


Tołpa dermo body, MUM. Silnie ujędrniający krem stosuje na... piersi. Rzecz jasna omijam brodawki, a jakże! Ale muszę przyznać że odczuwam lepsze efekty w przypadku biustu w porównaniu do brzucha i pupy. Tam się nie sprawdził najlepiej... A szkoda.

KSIĄŻKI



Jestem w trakcie kolejnej części tej serii! Już straciłam rachubę, która to, chyba 10 lub 11. Wciąga totalnie! Nieprzewidywalna!


Bo Polska czyta dzieciom. Już od małego trzeba uczyć dobrych nawyków. W tym przypadku córka jest raczej zainteresowana ilustracjami niż treścią, ale taki wiek. W tej książce są piękne legendy naszej ojczyzny, m.in. o Dzielnej Kasztelance i Smoku Wawelskim. Staram się czytać mojej małej przed snem, czasem w ciągu dnia.

KUCHNIA 


Sałatki, sałatki, sałatki.. Uwielbiam! Ale tylko te robione w domu. Powyższą robimy z partnerem chociaż przynajmniej raz w miesiącu. Jest przepyszna! A ile zdrowia!


To kakao pije codziennie. Na śniadanie, w ciągu dnia i do kolacji. Nie dodaje cukru (zrezygnowałam z niego całkowicie). Pije albo całkowicie zalanym mlekiem (2%) albo pół na pół z wodą (niezbyt często). I tylko na ciepło!


I pierwsi ulubieńcy zaliczeni. Niezbyt dużo tego, wiem. Obiecuję poprawę w następnym miesiącu. 💋 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz