Mówi się, że szczęśliwi czasu nie liczą. Faktycznie coś w tym jest. Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy Go poznałam. Przypadkowe spotkanie, rozmowy na czacie. "To będzie mój przyszły mąż!" - żartowałam mówiąc to mamie. Nawet nie sądziłam, że żart przemieni się w prawdę. I tak się zaczęło. Czas mijał, najpierw pół roku, następnie pierwsza rocznica. Nie spodziewałam się wtedy, że kilka dni później usłyszę te wymarzone trzy słowa i przyjmę pierścionek. Myślałam wtedy, że nie mogę być już bardziej szczęśliwa. I znowu się myliłam! Niedługo po tym dowiedzieliśmy się, że zostaniemy rodzicami. Jeden miesiąc, tyle emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz